Czy warto brać dotację?
Większość dietetyków otwiera własny gabinet korzystając z dotacji z Urzędu Pracy. Niestety, otrzymanie środków finansowych nie zawsze bywa proste i szybkie, dlatego w większości przypadków proces ten ciągnie się miesiącami. W tym czasie wiele osób bezproduktywnie czeka aż Urząd Pracy ogłosi nabór na kolejne wnioski. Może szanse będą za 3 miesiące, a może dopiero na przyszły rok? Ale to nieważne. Na kilkanaście tysięcy warto poczekać. Można za to przecież kupić jeszcze jeden komputer, bardziej firmową drukarkę, biurko w innym kolorze czy krzesło z prawdziwej skóry.
Czy to ma sens?
Tylko nieliczni potrafią to na szybko przeliczyć w głowie. Jeżeli masz wykształcenie, wiedzę i pomysł jak zaistnieć w zawodzie, to dodatkowe pieniądze niczego nie zmienią. Jeżeli nie masz wiedzy i wiary w swój biznes to na pewno nie pomogą Ci w tym żadne „darmowe zakupy”. Bo to nie marka komputera, drogi analizator, kolor biurka czy obicie krzesła decyduje o tym czy zaistniejesz w zawodzie, tylko Twoja pasja, zaangażowanie, pracowitość i wiara w siebie.
Zwlekanie miesiącami z otwarciem własnego gabinetu dietetycznego generuje spore straty finansowe, które najczęściej przewyższają kilkakrotnie to co można dostać z Urzędu Pracy. Marnujemy więc czas, pieniądze i zostawiamy przestrzeń dla rozwoju konkurencji. Oczekując na prezent nie możemy też skutecznie przygotować startu w zawodzie. Bo na zrobienie jakichkolwiek materiałów, strony internetowej, zakup sprzętu będzie wymagana zgoda Urzędu Pracy. Trzeba więc czekać na co się zgodzi a na co nie i dopiero po zatwierdzeniu wniosku będzie można zabrać się za pracę. To wygeneruje kolejną stratę czasu, dodatkowe nerwy i stres.
Jaka rada?
Jeżeli chcesz otworzyć własny gabinet a jedyne co Cię powstrzymuje przed tą decyzją to brak dotacji w Urzędzie Pracy, to odpuść sobie biznes i szukaj pracy na etacie. Własna działalność gospodarcza jest tylko dla tych, którzy potrafią liczyć na siebie a nie uzależniają swojej przyszłości od innych. Albo wierzysz w siebie albo nie. Jeżeli tak, to nie potrzebujesz od nikogo prezentów. Jeżeli nie masz pieniędzy można je np. pożyczyć. Kwota potrzebna na otwarcie gabinetu dietetycznego wcale nie musi być duża. Twoje zakupy będą wtedy też bardziej przemyślane, trafione i tańsze. Jeżeli naprawdę wierzysz w siebie i w to co robisz, spłacisz niewielki dług w mgnieniu w oka i zarobisz przy tym krocie. Ale, gdy boisz się własnego cienia i wszystko uzależniasz od tego co przyniesie Ci los, nigdy nie sięgaj po dotację bo to w pędzi Cię jedynie w kolejne tarapaty.
Czekanie za dofinansowaniem ma tylko wówczas sens, jeżeli jest ono dostępne od zaraz!
Wtedy na pewno warto z tego skorzystać. Jeżeli jednak oczekiwanie ma się ciągnąć kilka miesięcy, przestaje mieć to ekonomiczny sens. Pamiętaj, że żadna dotacja nie napędzi Ci klientów ani nie pomoże utrzymać biznesu. Jak pokazuje życie, w przypadku przeważającej części dietetyków, większość środków finansowych z dotacji jest przeznaczana na produkty, które nie mają większego związku z rzeczywistymi potrzebami. Finansowane są z tego drogie analizatory masy i składu ciała, komputery, drukarki, biurka, krzesła, tablety, telefony komórkowe, itp. Wszystko to, albo każdy już ma w domu albo może kupić od tych, co już wcześniej w podobny sposób spożytkowali swoją dotację. Po roku jednak zbankrutowali, wyprzedają większość za bezcen a Ty możesz teraz to kupić. Kiedy inni czekają na taką właśnie dotację, Ty weź się do pracy, buduj sobie rynek i po prostu zarabiaj.